ks.prof. Marek Dziewiecki
"Nowa" lewica i stare mity
Nasz Dziennik, 2011-12-15
Po kolejnym szczycie "ostatniej szansy" wielu przywódców państw Unii Europejskiej sprawia wrażenie, jakby nadal nie rozumieli, że głównym powodem wzmagających się trudności Unii nie jest wspólna waluta, lecz wspólne uleganie dyktatowi "nowej" lewicy, która - podobnie jak "stara" lewica - doprowadza do destrukcji poszczególnych osób i całych społeczeństw.
Pod pozorem "tolerancji" (działającej tylko w jedną stronę), świeckości (ateistycznej) państwa czy szkoły "neutralnej" światopoglądowo, lewica w nowy sposób stosuje stary terroryzm ideologiczny i w nowej formie powraca do starych utopii, godnych pomysłów Marksa, Engelsa i Lenina. Od strony intelektualnej nowa-stara lewica ma jedynie do zaproponowania walkę z dobrem, prawdą i pięknem. Kolejnym potwierdzeniem tego faktu było to, co działo się na oczach świata w czasie Światowych Dni Młodzieży w Madrycie. Oto w obliczu nauczania Benedykta XVI o niezwykłości człowieka, a także o aspiracjach młodych ludzi do życia w miłości i wolności dzieci Bożych, jedyną "intelektualną" alternatywą ze strony lewicy była wulgarna inscenizacja. Po raz kolejny potwierdziło się to, że intelektualna "głębia" "nowej" lewicy wyraża się głównie poprzez promocję wyuzdania oraz poprzez stosowanie przemocy - początkowo ideologicznej, politycznej, prawnej i medialnej, a ostatnio również fizycznej, jak przekonali się o tym uczestnicy Marszu Niepodległości 11 listopada.
Niezmienną aspiracją każdej lewicy - "starej" i "nowej" - jest dążenie do przeprowadzenia w kolejnych pokoleniach rewolucji antropologicznej, czyli zastąpienie rzeczywistości człowieka ateistycznymi i materialistycznymi mitami. Celem marksizmu i rewolucji bolszewickiej było zrównanie robotnika z chłopem, a pracobiorcy z pracodawcą. Celem "nowej" lewicy jest zrównanie człowieka ze zwierzęciem, czyli doprowadzenie do sytuacji, w której człowiek utożsamia siebie z ciałem, a miłość z popędem. Według lewicowych ideologii człowiek "nowoczesny", "wykształcony" i "postępowy" to ktoś, kto nie jest w stanie kierować się w życiu mądrością, miłością, odpowiedzialnością i zdrowym rozsądkiem. "Nowa" lewica - podobnie jak "stara" - zakłada, że ludzie nie mogą być szczęśliwi razem i dlatego każdy musi z kimś walczyć: robotnicy z pracodawcami, biedni z bogatymi, kobiety z mężczyznami, rodzice z własnymi dziećmi (aborcja), dzieci z rodzicami (eutanazja), jedne dzieci poczęte z innymi poczętymi dziećmi (in vitro), a międzynarodowe bojówki lewackie z polskimi patriotami.
Poddawanie się dyktatowi lewicy doprowadzi do upadku każde społeczeństwo i każdą cywilizację, gdyż lewica niezmiennie i nieuchronnie prowadzi nie tylko do biedy materialnej, lecz także do jeszcze bardziej brzemiennej w skutki biedy duchowej. Od czasów okrutnej rewolucji francuskiej lewica usiłuje "uszczęśliwić" człowieka, odbierając mu to, co jest mu najbardziej potrzebne do szczęścia: prawdę, miłość i wychowanie. Prawdę zastępuje utopijnymi ideologiami o człowieku, który sam decyduje o tym, jakiej jest płci, i który utożsamia siebie z własną "orientacją" seksualną. Miłość zastępuje "wolnymi związkami" każdego z każdym i w każdym celu, a wychowanie zastępuje postulatem, by młodzi ludzie robili to, co chcą, by żyli na luzie, by mieli legalny dostęp do narkotyków (oczywiście na własny użytek) i by mogli bezkarnie kpić z Boga oraz z tych, którzy są Jego przyjaciółmi. Na szczęście historia dowodzi niezbicie, że przyszłość należy do tych ludzi, którzy odróżniają siebie od zwierząt, a rzeczywistość - od lewicowych ideologii.
Ks. Marek Dziewiecki
Subskrybuj:
Posty (Atom)